Pojawienie się wszawicy w grupie przedszkolnej z pewnością nie jest powodem do paniki. Z tą chorobą można sobie bardzo łatwo i szybko poradzić – warunkiem jest poważne potraktowanie sprawy przez rodziców, a z tym niestety różnie bywa. Powracająca wszawica w przedszkolu zwykle jest skutkiem zlekceważenia tej choroby lub podjęcia nieskutecznych prób leczenia. Jeśli pracujesz w takiej placówce i nie wiesz już, jak pomóc nieradzącym sobie z wszawicą rodzicom, to najlepiej wyślij im link do tego artykułu.
Dlaczego wszawica wraca do przedszkola? Jest jedna główna przyczyna
Podstawowym powodem, dla którego w grupie przedszkolnej mogą mnożyć się przypadki wszawicy, jest postawa rodziców. Niektórzy zupełnie ignorują informację o pojawieniu się przypadku choroby, nie przeprowadzając zalecanych przeglądów głów swoich dzieci, a tym bardziej nie sięgając po preparaty ochronne.
Część rodziców wychodzi z założenia, że skoro ich dzieci są zadbane, pochodzą z dobrze sytuowanej rodziny, a przy tym uczęszczają do renomowanego przedszkola, to problem wszawicy zupełnie ich nie dotyczy. Tym większe jest zaskoczenie, gdy pewnego dnia dziecko zaczyna się usilnie drapać po głowie, a już pobieżny przegląd ujawnia obecność gnid (jaj wszy) i dorosłych osobników we włosach pociechy.
Zdarza się również, że rodzice zbyt szybko puszczają dziecko do przedszkola, jeszcze przed zakończeniem leczenia wszawicy – często sięgając po nieskuteczne, tzw. domowe sposoby na wszy. To powoduje, że choroba momentalnie rozprzestrzenia się w grupie przedszkolnej.
Wszawica nie jest powodem do wstydu!
Przyczyną, dla której przedszkole może mieć problem z powracającą wszawicą, jest też wciąż pokutujące w społeczeństwie przekonanie, że o tej chorobie się nie mówi i należy ją za wszelką cenę ukrywać. U wielu osób wszawica nadal budzi skrajnie negatywne skojarzenia i jest uznawana za powód do wstydu. Efekt? Część rodziców nie informuje placówki o stwierdzeniu wszawicy u dziecka, a nawet nadal posyła swoje pociechy do przedszkola z aktywną chorobą, obawiając się długotrwałego leczenia i konieczności wzięcia zwolnienia w pracy.
Wyjaśnijmy zatem, że wszawica jest chorobą pasożytniczą jak każda inna. Nie ma związku z indywidualnym poziomem higieny, nie należy jej utożsamiać z chorobą „nizin społecznych”. Samo leczenie wszawicy jest szybkie i bardzo łatwe – idziemy do apteki lub kupujemy online specjalistyczny preparat w formie sprayu lub szamponu do włosów i pozbywamy się problemu praktycznie od ręki. Dziecko może wrócić do przedszkola już następnego dnia.
Rodzice powinni też każdorazowo powiadomić przedszkole czy szkołę o stwierdzeniu wszawicy u dziecka – wówczas dyrekcja, oczywiście w pełni anonimowo, ostrzeże innych rodziców o chorobie i przypomni o konieczności przeprowadzenia kontroli głów u dzieci oraz zachęci do zastosowania profilaktyki.
Profilaktyka wszawicy opłaca się wszystkim
Ryzyko ponownego pojawienia się wszawicy w przedszkolu drastycznie spada w momencie, gdy rodzice zaczynają stosować u swoich dzieci preparaty ochronne. Gdyby reakcją rodziców na przypadek choroby w grupie przedszkolnej było natychmiastowe sięgnięcie po specjalistyczny środek zapobiegający zarażeniu, to problem wszawicy zostałby zduszony w zarodku.
Najwygodniejsze w stosowaniu są preparaty ochronne w formie sprayu, którymi wystarczy tylko spryskać włosy i ubranie dziecka, aby znacząco zredukować prawdopodobieństwo zarażenia i rozprzestrzeniania się choroby w grupie rówieśniczej (zwłaszcza po wyleczeniu choroby czy np. po rodzinnym weekendzie w hotelu, po wizycie w sali zabaw, wycieczce etc.).
Podsumowanie
Wszawicy nie trzeba się obawiać, ale nie należy jej też lekceważyć. Stosowanie się do prostych zasad profilaktyki i szybka reakcja na pierwsze przypadki choroby w przedszkolu, to najlepsza forma zapobiegania nawrotom wszawicy. Warto uczulić na to rodziców np. podczas zebrań informacyjnych organizowanych na początku roku szkolnego.
Najczęstsze pytania i odpowiedzi
Czy w każdym przedszkolu może być przypadek wszawicy?
Tak, wszawica jest powszechnie występującą chorobą pasożytniczą, która może się pojawić w każdym przedszkolu, zarówno prywatnym, jak i publicznym. Nie ma tutaj znaczenia ani indywidualny poziom higieny przedszkolaków, ani renoma placówki.
Czy jednokrotne przechorowanie wszawicy uodparnia na tę chorobę?
Nie, wszawicą można się zarazić wielokrotnie.
Co robić, gdy w przedszkolu jest wszawica?
Przede wszystkim należy od razu przeprowadzić przegląd głowy dziecka i powtarzać go przez kilka dni. Wdrażamy też profilaktykę wszawicy, sięgając po preparat ochronny w sprayu oraz wspomagająco po gumki do włosów, którymi codziennie rano związujemy włosy w krótką, wysoką fryzurę.
Jak poznać, że dziecko ma wszawicę?
Najbardziej charakterystyczny objaw wszawicy, czyli silny świąd skóry głowy, karku i twarzy, pojawia się po około 7-10 dniach od zarażenia. Wszawicę można również zdiagnozować w ramach przeglądu głowy, przeczesując włosy gęstym grzebieniem nad kartką papieru. Jeśli opadają na nią maleńkie owady i perłowe kuleczki (gnidy, czyli jaja wszy), to mamy do czynienia z zaawansowaną wszawicą.
Jak leczyć wszawicę u dziecka?
Leczenie wszawicy jest szybkie, bezbolesne i skuteczne. Wystarczy sięgnąć po odpowiedni preparat w formie sprayu lub szamponu do włosów na wszy.
Czy trzeba zgłaszać, że dziecko ma wszawicę?
Tak, rodzice powinni poinformować placówkę, do której uczęszcza dziecko, że pociecha ma wszawicę. Pozwoli to anonimowo ostrzec innych rodziców i uczulić ich na przeprowadzenie przeglądów głów własnych dzieci oraz wdrożenie profilaktyki choroby, co zapobiegnie jej rozprzestrzenianiu się np. w grupie przedszkolnej.


